Praca – błogosławieństwo czy przekleństwo? Cz.3

Gniewomir Giec 

Pogarda dla pracy owocuje nie tylko brakiem świadomości jej obowiązku i funkcji, ale także etyki. Biblia nie tylko podnosi jej godność, wyznaczając jej poczesne miejsce w życiu jednostki, rodziny, społeczeństwa i kościoła, ale naucza również zasad etycznych uniwersalnych dla każdej kultury. 

Pierwszym nakazem etycznym jest zawarty w Dekalogu obowiązek odpoczynku sabatowego:

„Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę. Ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.” (2 Moj. 20:8-11)

Boże Słowo w żadnym miejscu nie zawiera choćby cienia sugestii o unieważnieniu tegoż przykazania. Zmianie ulega jedynie dzień.  Niedziela staje się sabatem Nowego Przymierza. Bóg, który stworzył wszystko i nakazał nam pracować, błogosławi i poświęca dzień sabatu. Wyłączając go spośród innych dni tygodnia nakazuje powstrzymywanie się od pracy. Tak więc praca ludzka, choć uciążliwa wskutek grzechu pierworodnego, staje się mniej uciążliwą dzięki sabatowemu odpoczynkowi ustanowionemu przez Stwórcę. Przywódcy Rewolucji Francuskiej, w swym szaleńczym buncie przeciw Bogu, usiłowali zniszczyć wszystko, cokolwiek Go nawet przypominało. Ich próba wprowadzenia dziesięciodniowego tygodnia pracy zakończyła się porażką. Ciągle jednak wielu ludzi wierzy, że wbrew Bożemu prawu poprzez swoją pracę (lub podwładnych) wzbogacą się nie ponosząc żadnych konsekwencji. Boży nakaz świętowania sabatu nie służy jedynie zapewnieniu nam relaksu, ale w głównej mierze pielęgnowaniu społeczności z Bogiem wraz z rodziną i kościołem. Łatwiej bowiem człowiek zapomina o obowiązkach wobec Boga niż o pracy.  Powinniśmy podporządkować swe życie Panu, również w tej sprawie, a nie podążać za światem w wyszukiwaniu przyczyn, które miałyby zwolnić nas z posłuszeństwa temu przykazaniu. Winniśmy zmierzać do zmiany naszej sytuacji zawodowej, jeśli oznacza ona konieczność pracy w niedzielę. Uważnie przyglądając się treści przykazania nakazującego świętowanie sabatu, możemy zobaczyć, że nie jest ono „prywatną kwestią sumienia”. Jasno i zdecydowanie nakazuje nam ono posłuszeństwo wraz z naszym otoczeniem (w zakresie naszej odpowiedzialności) – dotyczy to członków rodziny, pracowników i gości. 

Biblia wyznacza nam również sposób wykonywania pracy:

„Słudzy, bądźcie posłuszni panom na ziemi, z bojaźnią i ze drżeniem, w prostocie serca swego, jak Chrystusowi, nie pełniąc służby dla oka, jakbyście chcieli ludziom się przypodobać, lecz jako słudzy Chrystusowi, którzy pełnią wolę Bożą z całej duszy, służąc dobrą wolą jako Panu, a nie ludziom, wiedząc, że każdy, czy niewolnik, czy wolny, otrzyma od Pana zapłatę za to, co dobrego uczyni.” (Efez. 6:5-8)

Tak więc od pracownika Bóg oczekuje bezwarunkowego posłuszeństwa (oczywiście za wyjątkiem grzechu) i szacunku względem pracodawcy wynikającego z prostoty naszego serca – jak Chrystusowi.  Staranność i gorliwość w pełnieniu obowiązków nie ma wynikać z chęci zrobienia wrażenia na otoczeniu, lecz, jak na sługę Chrystusowego przystało, z pragnienia wypełnienia woli Bożej. Nasze postępowanie w pracy ma być przepojone świadomością odpowiedzialności jaką ponosimy przed Panem, który osądzi także tę sferę życia. W liście do Tytusa apostoł Paweł precyzuje wymagania wobec pracowników:

„Słudzy niech będą ulegli swoim panom we wszystkim, niech będą chętni, nie przeciwstawiają się. Niech sobie niczego nie przywłaszczają, ale niech im dochowują całkowitej, niezawodnej wierności, aby we wszystkim byli ozdobą nauki Zbawiciela naszego, Boga.” (Tyt. 2:9-10)

Zostaliśmy powołani do tego byśmy we wszystkim byli ozdobą nauki Zbawiciela naszego Boga. W przypadku pracownika oznacza to posłuszeństwo i uległość (o których pisałem powyżej), poprzestawanie na umówionej zapłacie (nie zaś okradanie pracodawcy), oraz dochowywanie mu wierności. Apostoł Paweł swoje nauczanie adresuje do wszystkich pracowników, podkreślając, iż dotyczy ono w tej samej mierze zarówno niewolników, jak i wolnych. Zasady przedstawione przez Pawła są obowiązujące niezależnie od tego, czy wykonujemy pracę dobrowolnie (będąc sowicie wynagradzani), czy też będąc zmuszeni przez zaistniałe okoliczności. W każdej sytuacji Bóg wymaga byśmy byli „ozdobą nauki Zbawiciela naszego Boga”.  

Jako, że wszystkie sfery ludzkiego życia zostały skażone na skutek grzechu pierworodnego, tak też stało się z ludzką pracą, która jest areną moralnych nadużyć i wyzysku. Stąd też Biblia ustanawia pewne normy wobec pracodawców. Boże Słowo nakazuje pracownikom pracować ze świadomością służenia Bogu, który osądzi wierność w tej kwestii. Na pracodawców zaś (czy też szerzej – przełożonych) nakłada obowiązek postępowania wobec podwładnych. które jest przepełnione świadomością nieuchronnej odpłaty jaka ich spotka od Boga:

„A wy, panowie, postępujcie względem nich tak samo, zaniechajcie groźby, wiedząc, że zarówno wy, jak i oni mają Pana w niebie i że On nie ma względu na osoby.” (Efez. 6:9)

„Kto bowiem wyrządza krzywdę, otrzyma odpłatę za krzywdę bez względu na osobę.” (Kol. 3:25)

Każdy człowiek bez względu na swój status społeczny ma tego samego Pana, który odpłaci za wyrządzone krzywdy. Ta prawda jest wspaniałą pociechą dla tych spośród nas, którzy są krzywdzeni przez swych przełożonych. To także poważne ostrzeżenie i powód do refleksji – czy postawieni nad innymi ludźmi postępujemy wobec nich według nauczania Pisma?  

„Panowie, obchodźcie się ze sługami waszymi sprawiedliwie i rzetelnie, wiedząc, że i wy macie Pana w niebie.” (Kol. 4:1)

Zajmujesz kierownicze stanowisko, zatrudniasz w swojej firmie pracowników? Traktuj ich rzetelnie i sprawiedliwie. Wywiązuj się wobec nich z umów i obietnic, kieruj się zasadami Bożego prawa zarządzając zatrudnionymi. Osobno Pismo porusza jedno z zagadnień relacji pomiędzy pracodawcą a pracownikiem:

„W tym samym dniu, kiedy wykonał swoją pracę, dasz mu jego zapłatę, przed zachodem słońca, gdyż on jest biedny i z tego się utrzymuje, aby nie wołał do Pana przeciwko tobie, bo miałbyś grzech.” (5 Moj. 24:15)

Prawo nadane przez Boga nakazuje zgodne z umową (w starożytnym Izraelu oznaczało to codzienne) wypłacanie wynagrodzenia za wykonaną pracę.  Zatrzymanie wypłaty jest według Biblii grzechem (czytamy o tym także w Jk. 5:4; 3 Moj. 19:13; Jer. 22:13).  Planując wydatki firmy, wynagrodzenia zatrudnionych należy umieścić na ich czele i nie spóźnić się z ich wypłatą.  

Przestrzeganie praw przedłożonych przez Boga czyni pracę mniej uciążliwą i bardziej efektywną. W taki oto sposób Bóg wychodzi naprzeciw człowiekowi, na którego nałożył obowiązek pracy. Obojętnie kim jesteś: pracodawcą czy pracownikiem, we wszystkim bądź ozdobą nauki Zbawiciela.