Marek Kmieć
„Pójdź do mrówki”, mówi Bóg. Choć człowiek jest koroną całego stworzenia, to jednak w swojej upadłej naturze może się bardzo wiele nauczyć od tego małego stworzonka, które tuzinami nieświadomie rozdeptujemy idąc lasem. Słowo Boże zachęca nas do tego, abyśmy udali się do mrówki i obserwowali jej zachowanie, bo to nauczy nas czegoś bardzo ważnego. Następnym razem, kiedy będziesz w lesie, zwróć na nią uwagę.
Pierwszą rzeczą, którą zauważymy, obserwując mrówkę, to jej niesłychana pracowitość. Nikt z nas nie widział bezczynnej mrówki albo mrówki, która złożyła swoje łapki pod łebek i ucięła sobie króciutką drzemkę. Nie, mrówki, w przeciwieństwie do nas, zawsze pracują. Nigdy nie mówią: Daj mi święty spokój, albo: Tak się dzisiaj napracowałam, że nic mi się już nie chce robić. Jakże często wydaje się nam, że zrobiliśmy w danym dniu już tak wiele, że naprawdę należy nam się chwila spokoju i zasłużonego odpoczynku – chwila relaksu przy oglądaniu telewizji. I nikt nie ma prawa nam tego spokoju zakłócać! A tu jak na złość żona mówi, że lodówka nie mrozi, ktoś zadzwonił i potrzebuje naszej pomocy…
Kolejną rzeczą, na którą zwraca nam Bóg uwagę w Przyp. 6:1-11 to samodyscyplina mrówek. Mrówka nie potrzebuje nadzorcy, kogoś kto by sprawdzał, czy aby na pewno pracuje i daje z siebie wszystko. Mrówka potrafi sama się umotywować i zachęcić do pracy. Nie potrzebuje, by ktoś stał nad nią. A jak ta sprawa u nas wygląda? Czy znaleźliście się kiedyś w sytuacji, kiedy pojawia się kierownik lub jakaś inna osoba, która zleciła wam wykonanie jakiegoś zadania, a wtedy wy zaczęliście nieco ciężej przykładać się do pracy? Nikt nie sugeruje tutaj, że obijaliście się do tego czasu. Ale czy nie musielibyście przyznać, że pojawienie się szefa podniosło troszeczkę waszą wydajność? O tym właśnie Bóg stara się nas pouczyć. Dla ludzi wiary nie potrzeba sytuacji nadzoru i przymusu – ponieważ człowiek wiary zachęca się od wewnątrz (z serca), gdyż jest świadom, że idzie przez życie w obecności Boga. Daj Boże, wrócą te czasy, kiedy w naszym kraju protestanci na nowo będą mieli opinię uczciwie i solidnie pracujących ludzi.
I wreszcie, nasz Pan pragnie, abyśmy się nauczyli, że to po prostu mądrość. Tym, co odróżnia mądrość od wiedzy, jest to, że mądrość to wiedza zastosowana w praktyce. Nie można jednak mówić o mądrości w oderwaniu od Bożego Prawa. Bóg mówi nam, czym na prawdę jest mądrość. Jednym z aspektów mądrości jest czynienie właściwej rzeczy we właściwym czasie. Mrówka, czytamy w Przyp. 6:8 i 30:25, pracuje i czyni przygotowania na przyszłość w czasie kiedy jest to możliwe. Kiedy sezon na czynienie właściwej rzeczy minie, dobre chęci na nic się zdadzą. Nic już nie będzie można osiągnąć. Kiedy spadnie śnieg, za późno na zbieranie plonów. Upewnijmy się, że i my potrafimy rozpoznawać ulotne sezony, czasy, możliwości, które, jeśli je zaniedbamy, nigdy nie powrócą. Mrówki są mądre. One wykorzystują możliwości i wszystkie dobra ,jakie Bóg im dał. O ile większe możliwości posiadamy my. Gdziekolwiek Bóg w swojej opatrzności nas postawił, naszym powołaniem jest podporządkowanie Chrystusowi całej rzeczywistości – począwszy od naszych domów, zawodów jakie wykonujemy, polityki, sztuki, itd. Teraz jest odpowiedni ku temu sezon. Mam nadzieję, że go nie przegapimy.