Bóg stworzył… i co z tego wynika?

Mateusz Wichary

Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię.
1 Mojżeszowa 1:1

Zazwyczaj pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy nawróconym osobom, gdy ktoś je pyta: „Kim jest Bóg?”, brzmi: Zbawicielem. W tym słowie streszczają się bowiem takie cechy Boga jak miłość do grzeszników, łaskawość, gotowość do przebaczenia. To również zazwyczaj dzieło zbawienia powoduje w nas wdzięczność i uwielbienie dla Boga.

W tym wszystkim oczywiście nie ma żadnego błędu. Rzeczywiście, Bóg jest Zbawcą wszystkich wierzących. Tym ciekawszy i zastanawiający może być fakt, że Biblia rozpoczyna od ukazania nam Boga jako Stwórcy.

Utożsamienie Boga ze Stwórcą jest więc punktem wyjściowym. To pierwsza rzecz, jaką Bóg uznał za istotną dla naszego pouczenia. Zastanawiające jest tutaj spojrzenie na Ewangelię Jana. Jan jest jedynym ewangelistą, który przedstawia nie tylko doczesne  pochodzenie Jezusa Chrystusa (Mateusz mówi o pochodzeniu od Abrahama, wskazując, że jest on obiecanym potomkiem; Łukasz o pochodzeniu od Adama, wskazując, że jest obiecanym Synem Ewy, który zwycięży grzech), ale sięga poza doczesność, ku wieczności. On również rozpoczyna od utożsamienia odwiecznego Słowa z byciem Stwórcą: „Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało,” w następnej kolejności tłumacząc Jego zbawczą misję.

Można zatem stwierdzić, że zanim poznamy Boga jako Zbawcę, musimy poznać Boga jako Stwórcę; nie będąc bowiem Stwórcą, przestaje być Bogiem. Nie wolno nam zapomnieć KTO uwolnił nas od grzechu; kto nas zbawił. To Bóg. Skąd wiem, że to Bóg? Bowiem to Osoba, która stworzyła wszystko. Jak zobaczymy właśnie ta cecha Boga świadczy najdoskonalej o Jego odmienności od wszelkich innych istnień. To właśnie fakt bycia tym jedynym, który stworzył, sprawia, że Bóg jest Bogiem; skutki bowiem i znaczenie jakie się wiążą z tą cechą przerastają nas pod każdym względem.

Zanim zaczniemy zastanawiać się nad tym, co wynika z faktu, że Bóg stworzył, jedna uwaga: chrześcijanie dziś lekceważą ten temat. „Stworzył, nie stworzył – czy to takie istotne?” Bardzo istotne. Jeśli nie oddajemy czci Bogu jako Stwórcy, to nie oddajemy mu czci w zgodzie z Jego święta i wspaniała naturą; a takie uwielbienie, lekceważące jego podstawową cechę, nie może Mu się podobać.

Czego uczy ten fragment?
Zanim przejdziemy do zastosowania, upewnijmy się, że rozumiemy znaczenie tego fragmentu. Stwierdza on po pierwsze, że Bóg stworzył. Jak rozumieć tą czynność? Istnieje dość długa debata wśród naukowców dotycząca tego, czy użyte tu słowo (bara’) samo w sobie oznacza stworzenie z niczego. Omińmy te rozważania, bowiem święty Paweł w Rz 4:17 podaje nam definicję tego słowa – czytamy, że Abraham ufał Bogu, który „to, czego nie ma, powołuje do bytu.”  Kontekstem jest konieczność wiary Abrahama w wypełnienie się w jego życiu obietnicy, którą Bóg mu dał – obietnicy potomka, która na ludzki rozum, w żaden naturalny sposób nie mogła się wypełnić. Abraham jednak wierzył, a wierzył ponieważ Bóg, któremu ufał powołuje do istnienia to, czego nie ma – jeśli powołał tak wcześniej do istnienia świat, Abraham ma pełne prawo oczekiwać, że nie będzie dlań problemem obdarzenie go potomkiem.

Kiedy my „stwarzamy”  (np. „nowy styl życia” – posługując się przykładem reklam), polega to na przetwarzaniu tego, co istnieje; tworzeniu nowej jakości przez nadanie nowej formy istniejącej materii. Nowy styl życia, to ulepszona lodówka, która jest ulepszoną ziemianką; nowa pralka, która jest ulepszoną tarką; nowy samochód, który jest ulepszoną dorożką; itp. To, co tworzymy, to odpowiedzi na ciągle towarzyszące człowiekowi potrzeby w nowy sposób.

Potrzebujemy wiary w Stwórcę, który tworzy w inny sposób. Który daje rzeczy zupełnie nowe. Dla którego nie jest problemem wymiana serca grzesznego na czyste; który jest w stanie dać nam miłość do wrogów; który jest w stanie zaopatrzyć nas w zaufanie, byśmy jak Abraham „wbrew nadziei (naturalnym podstawom do zaufania, że coś się zmieni), żywiąc nadzieję (wobec Boga, mającego moc stwarzać zupełnie nowe rzeczy) wierzyli.”

Po drugie, fragment ten stwierdza, że Bóg stworzył niebo i ziemię. Warto zauważyć, że pojęcie „świat” jest obce dla myśli hebrajskiej. Żydzi mówili o otoczeniu w sposób obrazowy, nie abstrakcyjny. Dlatego chcąc powiedzieć: „wszystko, co istnieje” używali określenia „niebo i ziemia”, przy czym w naturalny sposób niebo uważali za sferę niedostępną dla człowieka, ziemię zaś, za swoje miejsce istnienia. 1 Mojżeszowa 1:1-2:4 to historia stworzenia nieba i ziemi – jak zobaczymy, ów podział jest zachowany przy opisie powstających elementów. Intencją autora jednak było wyrazić przez to następującą myśl: oto historia stworzenia wszystkiego – tego, co znamy, i tego, co nie znamy. Bóg na początku to stworzył.

W końcu, czytamy, że Bóg stworzył niebo i ziemię na początku. Zwrot „na początku” oznacza miejsce rozpoczęcia pewnego okresu czasu, pewnego etapu. Np. 5 Mojżeszowa 11:12 stwierdza o ziemi, że „stale spoczywają na niej oczy Pana, Boga twego, od początku roku do końca roku.” Jaki początek jest wskazany w 1 Mojżeszowej 1:1? Jedyną zgodna z kontekstem konkluzją jest, że to początek wszystkiego. Bóg stworzył. To rozpoczęło okres istnienia nieba i ziemi.

Co z tego wynika?
Bóg stworzył z niczego wszystko, co było początkiem istnienia czegokolwiek oprócz Boga. Co z tego prostego zdania wynika? Udajmy się po odpowiedź do Bożego Słowa.<

Wszystko objawia Boga
Psalm 19 w obrazowy sposób pokazuje, jak niebiosa „opowiadają chwałę Boga” (w. 2), wieść ta dociera wszędzie (w. 5). Nie jest to czynność jednorazowa, ale stała – póki świat istnieje, póty będzie trwała: „Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy podaje wiadomość” (w. 3).

Paweł w Rzymian 1:19-21 rozwija tę myśl. Grzesznicy nie mają wymówki przed Bogiem, bowiem im się objawił: „Wiekuista jego moc i bóstwo mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak, że nic nie mają na swoją obronę.” Bóg stwarzając, pozostawił w tym dziele informacje o samym sobie, która jest poznawalna, i która powinna prowadzić do postawy uwielbienia.

Jak postrzegasz świat? Jako „neutralny”? A może jak deiści – jako zegar, który Ktoś kiedyś nakręcił, a teraz nie ma z nim zbyt dużo wspólnego? Gdzie szukasz Bożego oblicza? Czy tylko w cudach? Czy też piękno każdego poranka, cud jego istnienia, przekonuje cię o Bożej łasce? Uwielbiajmy Boga za dzieło stworzenia – nie pozwólmy sobie na lekceważenie tego potężnego świadectwa wielkości naszego Pana.

Dowodzi Bożej samowystarczalności i wszechmocy
Tej lekcji udziela nam Izajasz (40:12-14): „Kto zmierzył swoją garścią wody i piędzią wytyczył granice niebiosom? A kto korcem odmierzył glinę? Kto zważył na wadze góry, a pagórki na szalach wagi? Kto kieruje Duchem Pana, a czyja rada pouczyła go? Z kim się naradzał, aby nabrać rozumu i nauczyć się właściwej drogi? Kto uczył go poznania i wskazał mu drogę rozumu?”

Bóg jedynie zna stworzenie. Zna, bo je stworzył. Zna, czyli ma nad nimi kontrolę. One są zależne od niego. Są takie, a nie inne, bo Bóg je takimi stworzył. To On nad nimi panuje, a nie one nad nim. I tak jest z wszystkim, co istniej, bo wszystko, co istnieje, to Stwórca i stworzenie.

To podstawa do pytania o to, kto może kierować Bogiem. Kto może mieć na niego wpływ? Kto może Go zmusić, pouczyć, wykazać niewiedzę? Kto? Nikt. To, że to On jest Stwórcą wszystkiego, a wszystko jest Jego stworzeniem, wyznacza wielką jakościową granicę pomiędzy Nim a wszystkim innym. Wszyscy kogoś potrzebujemy. Żaden człowiek nie jest samowystarczalny. Żaden człowiek ani żaden inny byt nie jest w stanie kontrolować wszystkich okoliczności życia. Ale nie pozwólmy sobie na podobne myśli o Bogu! On, Stwórca, jest tym jedynym, który niczego nie potrzebuje, który sam w sobie jest zupełnie samowystarczalny, a od którego wszyscy inni są zależni.

Czasem się przed tym buntujemy. Bóg nas nie potrzebuje? To po co nas stworzył? Wbrew pozorom to, że nas nie potrzebuje, to dobra wieść – stworzył nas, bo chciał, nie bo musiał; z miłości – najczystszej, najbardziej bezwarunkowej, bo bez żadnej potrzeby w podtekście.

Jak postrzegasz Boga? Czy widzisz tę wielka różnicę? Czy raczej zaciera się przez patrzenie na Niego przez pryzmat naszych doświadczeń, zamiast Słowa?

Natura w Nim rozpoznaje dobroczyńcę i opiekuna
Psalm 104 chwali Boga za to, że jest Stwórcą. Wersety 2-4 chwalą Go za stworzenie niebios; 5-26 za stworzenie ziemi i tego, co ją napełnia. Widzimy, że Bóg nie tylko stworzył niebo i ziemię, ale również troszczy się o wszystkie istoty w nich żyjące – daje im pożywienie – tak człowiekowi i poddanym mu zwierzętom („sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła i rośliny na użytek człowieka”), jak i istotom dzikim („lwięta ryczą za łupem i domagają się żeru od Boga”). W Nim szukają zaspokojenia swoich potrzeb.

Czy rozpoznajemy w Stwórcy zaopatrzyciela? On stworzył świat i pomimo grzechu wciąż się o niego troszczy. Dziękujmy Mu za pracę, porządek w naturze, za to, że troszczy się o tyle istnień, o których nie mamy nawet pojęcia.

Ma prawo do władzy – oczekuje posłuszeństwa i sądzi nieposłusznych
Tak jak wynalazca ma prawo do patentu, pisarz do swojej książki, malarz do obrazu, rzeźbiarz do posągu – tak Bóg ma prawo jako Stwórca rozporządzać swoim dziełem w sposób, jaki uznaje za stosowny. „Czy nie wiecie? Czy nie słyszeliście? Czy wam tego nie opowiadano od początku? Czy nie pojmujecie tego dzieła stworzenia ziemi? Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jak szarańcze; rozpostarł niebo jak zasłonę i rozciąga je jak namiot mieszkalny. Książąt obraca wniwecz, sędziów ziemi unicestwia; Zaledwie ich zaszczepiono, zaledwie ich zasiano, zaledwie zakorzenił się ich pień w ziemi, gdy powiał na nich, usychają, a burza unosi ich jak plewę. Z kim więc mnie porównacie, że mam mu być równy? – mówi Święty. Podnieście ku górze wasze oczy i patrzcie: Kto to stworzył? Ten, który wyprowadza ich wojsko w pełnej liczbie, na wszystkich woła po imieniu.” (Iz 41:17-26).

Na ile pamiętamy o Bożej władzy? Czy uzmysławiamy sobie, że ci, którzy tej władzy nie uznają, są sądzeni? Czy wierzymy w nieuchronność sądu nad wszystkimi, którzy nie ukorzą się przed Bogiem? Ta nieuchronność Bożego prawa do sądzenia ludzi przestępujących Jego Prawo zakorzenia się właśnie w fakcie, że to On stworzył wszystko, co istnieje. Jeśli nie pamiętamy o tym, że jest Stwórcą, zaczynamy usprawiedliwiać różne wymówki przed posłuszeństwem. Kto pamięta kim On jest, zamyka usta.

Ratuje uciskanych
Znów poucza nas Izajasz: „Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość. Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości” (40:28-29).  Bóg ma moc pomóc we wszystkich trudnościach, bo nie ma problemu, który by przerastał Jego siły czy kompetencje. Dlatego z pełnym zaufaniem możemy kierować nasze prośby do Boga. Jeśli kierujemy je w imieniu Jego Syna, Jezusa Chrystusa, jako przyjęte w Nim dzieci Boże, mamy pełne prawo oczekiwać odpowiedzi i pomocy (co nie oznacza, że odpowiedź i czas jej otrzymania będą się w pełni pokrywały z naszymi o nich wyobrażeniami).

Kontroluje przyszłość
„Przedstawcie swoją sprawę – mówi Pan – podajcie swoje dowody, mówi Król Jakuba! Niech przystąpią i objawią nam, co ma się stać, powiedzcie nam o rzeczach dawnych, co to było, abyśmy to wzięli do serca i dowiedzieli się, jak się one dokonały, albo zwiastujcie nam o rzeczach przyszłych! Powiedzcie, co się stanie później, abyśmy poznali, czy jesteście bogami, i uczyńcie coś, czy dobrego, czy złego, abyśmy z podziwem mogli to oglądać. Oto wy zgoła niczym jesteście i wasze działanie nic nie znaczy; obrzydliwy jest ten, kto was sobie obiera. Wzbudziłem na północy męża i przybył, na wschodzie słońca kogoś, kto wzywa mojego imienia; zdeptał władców na błoto tak, jak garncarz ugniata glinę” (Izaj. 41:21-25).

W przeciwieństwie do bożków Bóg żyje. Ludzie przypisują pewną moc bożkom – obrazom, posążkom, itp. Jednak ich „działanie” ma jedną zasadniczą wadę – zawsze następuje niezapowiedzianie. Bóg działa w zgodzie z objawionym charakterem; dodatkowo – wypełnia swoje obietnice, czego historia jest dowodem. Komuś musimy się powierzyć – jakiejś wyższej mocy, co do której żywimy nadzieję, że pomoże nam przejść przez życie. Zaufaj Jahwe – Bogu objawionemu w Biblii, Stwórcy. On obiecuje, i wiele z tych obietnic już potwierdził działaniem, że panuje nad historią. On stworzył wszystko, co istnieje i dlatego tylko On „podtrzymuje wszystko słowem swej mocy” (Hbr 1:3).

Nie jest niesprawiedliwy wobec człowieka
Wszyscy w zarysach znamy historię Joba. Job chciał się dowiedzieć, dlaczego tyle nieszczęść spotkało jego życie; otrzymać potwierdzenie od Boga, że stało się to nie z powodu jego win. Bóg potwierdził niewinność Joba i zaprzeczył oskarżeniom „przyjaciół.” Nie dał jednak odpowiedzi Jobowi, dlaczego tak się stało. Zamiast tego wskazuje na różnicę pomiędzy sobą a Jobem. Treść Księgi Joba 38:4-30 (odpowiedzi Boga Jobowi)  można podsumować następująco: Kim jesteś? (wobec mnie); Gdzie byłeś? (gdy stwarzałem świat); Czy potrafisz? (czynić to co ja). Ani Job, ani żaden inny cierpiący człowiek nie udzieli innych odpowiedzi jak: nikim, nie było mnie tam, nie potrafię.

Bóg uczy więc nas właściwej postawy: posłuszeństwa, pokory, czci bez względu na zrozumienie; ufności, że niezgłębione nie znaczy bezsensowne. Objawienie Boga jako Stwórcy i Króla nad stworzeniem prowadzi Joba do głębszego poznania Boga, które prowadzi do uwielbienia.

Naśladujmy postawę Joba. Prośmy Boga, by dał nam łaskę nie tylko przyjmowania od Niego tego, co daje, ale również podobnego zrozumienia, które dał Jobowi; by pokazywał nam, że możemy Mu ufać i uwielbiać Go, nie rozumiejąc, a nawet wbrew zrozumieniu tego, co się z nami dzieje

Oddawanie komukolwiek innemu czci Jemu należnej  jest grzechem
Tak Izajasz 44:9-20, jak i List do Rzymian 1:18-25 w bardzo bezpośredni sposób nazywają grzech bałwochwalstwa – to „służenie stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki.” Warto dodać, że bałwochwalstwo to nie tylko grzech odbierający Bogu chwałę, ale również bardzo praktycznie wpływający na nasze życie. Obiekt uwielbienia wpływa na uwielbiającego. Gdy uwielbiamy upadłe stworzenie, nasze życie traci blask i chwałę, które zyskuje, gdy uwielbiamy Boga. Stąd uwielbiaj Boga i tylko Boga – żyj w sposób, jaki Jemu się podoba. Nie lekceważ bałwochwalstwa. „Kto się zadaje z popiołem [czci bożki], tego zwodzi omamione serce, tak że nie uratuje swojej duszy ani też nie powie: Czy to nie złuda, czego się trzymam?” (Izaj 44:20).

Jego lud jest powołany do świadczenia o Jego chwale
Izajasz 43:10-21 tworzy most pomiędzy uwielbieniem Boga jako Stwórcy i jako Zbawcy. Fragment ten rozpoczyna się od wezwania, by świadczyć o Bożej chwale: „Wy jesteście moimi świadkami – mówi Pan – i moimi sługami, których wybrałem, abyście poznali i wierzyli mi, i zrozumieli, że to Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy;” kończy uwielbieniem Boga za stworzenie sobie ludu, który ma go chwalić – czyli za jego dzieło zbawienia: „Lud, który sobie stworzyłem, będzie zwiastował moją chwalę.”

Jako Boży lud mamy od Boga zadanie – zwiastować Jego chwałę. Ta chwała objawia się nie tylko w dziele zbawienia, ale w bardzo znaczącym stopniu w fakcie, że jest On jedynym Stwórcą i Bogiem. Dlatego poznawajmy i żyjmy tym, że nasz Bóg to Stworzyciel. Bez tego nie będziemy w stanie dokonać dzieła, jakie nam powierzył.

Artykuł ukazał się w numerze 3/2001 w „Reformacja w Polsce”.