Jerzy Siciarz
W centrum zainteresowania reformatorów Kościoła leżała Ewangelia i prawda objawiona w Bożym Słowie, a szczególne miejsce w ich nauczaniu zajmowała doktryna o usprawiedliwieniu z wiary jedynie. Jednym z nich był Jan Łaski (1499-1560). Znany głównie ze swej działalności we Wschodniej Fryzji i założenia pierwszego nonkonformistycznego zboru w Londynie. Był reformowanym teologiem, humanistą i dyplomatą. W 500 rocznicę urodzin warto poświęcić chwilę czasu, by przypomnieć o życiu i dziele tego, jakże często zapominanego, sługi Bożego.
Przed nawróceniem
Jan Łaski wychował się w zamożnej szlacheckiej rodzinie. Dzięki wsparciu wuja o tym samym imieniu, Jana Łaskiego (1456-1531), który dzierżył tytuł kanclerza Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a później Arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Prymasa Polski, otrzymał solidne i wszechstronne wykształcenie. Studiował w Wiedniu, Bolonii i Padwie, skąd wrócił do Polski w 1519 roku. Jednak perspektywa objęcia diakonatu w Gnieźnie nie odpowiadała Łaskiemu, który myślał o dalszych studiach teologicznych.
Cztery lata później spotyka znanego humanistę, filozofa i teologa, Erazma z Rotterdamu. Spędza w jego domu kilka miesięcy, wykorzystując ten czas na pogłębienie wiedzy o religijnym humaniźmie. Erazm nie miał powodów do narzekań na towarzystwo Łaskiego, który przejawiał iście polską szczodrość: nie tylko płacił za swój pokój, ale nawet za żywność dla całego domostwa. Przed wyjazdem zakupił zbiory biblioteczne zgromadzone przez Erazma, które otrzymał po jego śmierci w 1536 roku.
Erazm był zachwycony towarzystwem młodego Polaka, co jasno wynika z tego, jak o nim pisał: „Będąc człowiekiem niezwykle wykształconym, pozostał nieskazitelnie czysty jak świeży śnieg. Jest miły i uprzejmy, tak że każdy w jego towarzystwie odżywa na nowo. Jest jak prawdziwa perła, bez uprzedzeń i wolny od zarozumiałości, choć pewnego dnia ma zająć jeden z najwyższych urzędów w swoim kraju.”
W Bazylei Łaski poznał innego reformatora, Oecolampadiusa, który wywarł na nim wielki wpływ. Spotkał tam też Zwinglego. Do Polski powrócił w 1526 roku, gdzie spędził kilka lat, głównie w Krakowie. Miasto nie zrobiło na nim dobrego wrażenia z powodu atmosfery w nim panującej, w czym świadczą słowa, jakie zawarł z liście do przyjaciół w Bazylei: „Tu wciąż same walki, okropne walki i nic poza tym.”
W 1535 roku ponownie udał się za granicę. W maju dotarł do Lipska, gdzie pozostał przez kilka dni, wykorzystując czas na dyskusjach z Filipem Melanchtonem.
Zdaje się, że w tym czasie Łaski odczuwał potrzebę poszukiwania prawdziwej religii, co stało się przyczyną dalszych podróży. Wpierw do Frankfurtu, gdzie spotkał Alberta Hardenberga, przyszłego ministra i teologa reformowanego. Razem udali się następnie do Louvain, gdzie Hardenberg miał wykłady z Listów apostoła Pawła. Tu Łaski spotkał Marcina Bucera, który w przyszłości miał zostać profesorem w Cambridge. W Louvain Łaski poznał prawdziwą chrześcijańską społeczność. W małej grupie zwanej „Bracia i Siostry Wspólnego Życia” studiował Pismo Święte. W tym czasie doświadczył nawrócenia, a w 1540 roku poślubił córkę miejscowego kupca. Wszystko to było dość niezwykłe, jak dla człowieka, który wcześniej został wyświęcony na katolickiego księdza. Choć trzeba przyznać, że ślub był często spotykaną manifestacją ze strony katolickiego duchowieństwa, które przechodziło na protestantyzm.
Po tym, jak Hardenberg musiał opuścić Louvain i udać się do Wittembergii, łaski pojechał do stolicy Wschodniej Fryzjii, Emden.
Łaski w Emden
Anna z Oldenburg, księżna Emden, wspierająca protestantyzm, zaproponowała Łaskiemu urząd superintendenta lokalnego kościoła, na co Łaski szybko przystał. Był rok 1543.
Sytuacja w Emden nie była prosta. Nadal o wpływy walczyli Franciszkanie i Anabaptyści. Cesarz Karol V próbował powstrzymać rozwój protestantyzmu i unieszkodliwić Anabaptystów. Łaski zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie wiązało się z obecnością Anabaptystów w Emden, ale wierzył, że biblijne nauczanie i właściwe sprawowanie dyscypliny kościelnej przyczyni się do rozwiązania problemów. Choć nie zgadzał się z ich doktryną, to dostrzegał dobre strony w ich nauczaniu. Zamiast przyłączyć się do ich prześladowców, gotów był z nimi rozmawiać i prowadzić dyskusję teologiczną w oparciu o Pismo. Kiedy cesarz Karol V próbował uwięzić Menno Simonsa, anabaptystycznego przywódcę, Łaski udzielił mu pomocy.
Reforma kościoła we Wschodniej Fryzji przyniosła oczekiwany sukces. Wykład Bożego Słowa zajął centralne miejsce w kościołach, a katolicyzm musiał ustąpić pola. W tym czasie Łaski napisał swój manifest teologiczny pt. „Epitome” oraz opracował katechizm. Jednak w 1548 roku musiał uciekać z Emden z powodu niezadowolenia ze strony Karola V, z jakim spotkała się jego działalność. Na szczęście w lipcu tego roku otrzymał zaproszenie od arcybiskupa Tomasza Cranmera, by przybył do Anglii.
Łaski w Londynie
Do Londynu przybył we wrześniu. Do marca 1549 roku pozostał w Lambeth i wywarł duży wpływa na Tomasza Cranmera. Następnie udał się w podróż do północnych Niemiec, Polski i Gdańska, by powrócić do Anglii w 1550 roku, gdzie pozostał przez trzy lata, prowadząc pracę pośród cudzoziemców żyjących w Londynie. Król Edward VI zezwolił Holenderskiemu Kościołowi Reformowanemu na zorganizowanie zboru w Austin Friars. Jan Łaski został mianowany superintendentem tzw. zborów cudzoziemskich.
Struktura tych zborów wybiegała daleko naprzód w stosunku do struktury ówczesnego Kościoła Anglikańskiego. Ich pastorowie, z również starsi i diakoni, byli mianowani przez zbory. Bez wątpienia był to pierwszy nonkonformistyczny zbór w Anglii.
Ten okres życia Łaskiego był najbardziej owocny. Najpewniej wtedy napisał swe najważniejsze dzieło pt. „Forma i struktura służby kościelnej w zborze cudzoziemskim założonym w Londynie”. Zadedykował je królowi Polski, wciąż pragnąc służyć swemu krajowi.
Znów w poniewierce
Nastanie rządów królowej Marii przyniosło prześladowania, z powodu których Łaski musiał opuścić Londyn w 1553 roku. Po rozbiciu statku u wybrzeży Danii, Łaski przybył do Frankfurtu. Po krótkim pobycie w Emden w 1555 roku Łaski przybywa do Polski. W tym czasie był już bardzo schorowany. Jednak podejmuje próbę zreformowania protestanckich kościołów w kraju. To było jednak zadanie ponad jego siły. Wkrótce zmarł w wieku 61 lat.
Artykuł ukazał się w numerze 3/1999 „Reformacja w Polsce”.