Boże opisanie świata a problem zła, cz.1

MAREK KMIEĆ

Bóg jest Panem całej ziemi.  Wszystko należy do Niego – czy to materia, czy historia. On jest Stworzycielem wszystkich rzeczy. On nie tylko stworzył wszystko, co istnieje – wszystko od niego się wywodzi – ale On również daje utrzymanie wszystkiemu, co istnieje.

Wydawałoby się, że są to prawdy oczywiste, z którymi nikt z wierzących nie powinien mieć żadnego problemu. Czy może być coś bardziej podstawowego niż fakt, że to właśnie Bóg jest moim Stworzycielem, jak i Stworzycielem środowiska, w którym żyję? Myślę, że nie.  A jednak zdaje się, że w praktyce my Chrześcijanie często nie dochowujemy wierności tej prawdzie.  Istotnie, nasze dzieci często nas w tej kwestii zawstydzają.  Dla nich rzeczą oczywistą jest, że istnieje tylko to, co Pan Jezus stworzył – nic poza tym!

Zbyt często narzucamy Bogu nasze własne wyobrażenia o Nim, zamiast raczej podporządkowywać nasze opinię Bożej „opinii”, czyli Jego Słowu. A to jest rzecz najważniejsza. Nic tak nie odróżnia Chrześcijan od świata jak „metoda”. Ludzie niewierzący tworzą swoich bogów według własnego upodobania – na swój własny obraz. Podczas gdy cechą charakterystyczną „owcy” nie jest to, że słucha ona własnego głosu, ale że słucha głosu swojego Pasterza (Jn. 10:27).

Czym są nasze opinie? Inaczej mówiąc, czym jest nasze poznanie?  Jeżeli mówimy o czymś, że to znamy (lub nawet, jeżeli tylko o tym mówimy), znaczy to, że potrafimy to opisać. Oczywiście nasze poznanie Boga i świata jest zawsze ograniczone. Co nie oznacza, że zawsze jest ono fałszywe. Jeśli na przykład nie potrafię o czymś niczego powiedzieć, wtedy to coś może równie dobrze nie istnieć. Tak więc, czy to na podstawie Biblii, czy to na podstawie obserwacji, czy też na innej podstawie wypowiadamy twierdzenia, które opisują świat, w którym żyjemy.

Otóż, pierwsze założenie, na którym każdy człowiek musi się oprzeć (bez względu na to, jak wielkim jest sceptykiem), jest to, że świat w którym żyje można poznać (tzn. opisać słowami). Czyli wszyscy – wierzący, jak i niewierzący – muszą opierać się na fundamencie przekonania o racjonalności świata, które głosi, że cały świat został opisany do końca, co jest konieczne, aby móc cokolwiek powiedzieć, cokolwiek zbadać lub cokolwiek poznać po części.

Mam nadzieję, że czytelnicy z nieco mniejszym „zacięciem” do konstrukcji logicznych wciąż pozostają z nami.  Już wypływamy z powrotem na powierzchnię.

Bardzo często wydaje się nam, że Bóg w podobny do nas sposób zna cały świat.  Istnieje jednak zasadnicza różnica między tym, jak my, a tym, jak Bóg poznaje wszystkie rzeczy. Bóg nie jest po prostu największym naukowcem, który posiada całą dostępną wiedzę. Zatem Boża wiedza nie tylko różni się od naszej tym, że jest większa ani nawet tym, że jest nieskończenie większa. Różnica pomiędzy Bożą, a ludzką wiedzą nie jest jedynie ilościowa, jest także jakościowa – co znaczy, że Bóg zna świat inaczej niż my go znamy.

Biblia jasno uczy, że to właśnie Bóg swoim Słowem (opisem) nadaje określony charakter wszystkiemu, co istnieje. Wszelkie właściwości, z jakimi mamy do czynienia w tym świecie, w Nim znajdują swój początek – On wszystkiemu nadaje imię (Ef. 3:15). Czyli On jest Ojcem wszelkiej klasyfikacji, kategorii i grupy. Wszelka określoność, właściwość, kategoria i cecha w ostateczności w Nim znajduje swój początek.  Czytamy w księdze Rodzaju: „Potem rzekł Bóg: Niech wyda ziemia istotę żywą według rodzaju jej: bydło, płazy i dzikie zwierzęta według rodzajów ich. I tak się stało” (1:24). Bóg w całkowicie swobodny sposób, poprzez swoje słowo, opisał całą rzeczywistość tak, jak to Mu się podobało (Ef. 1:11). Wszystko, co jest,  jest tym, czym jest, ze względu na Boży opis.

Dlatego, na przykład, błędem byłoby twierdzenie, że hipopotam nie jest prawdziwym hipopotamem, ale jedynie udawanym. Wszystko, czym jest hipopotam (wielkość, kolor oczu, rozmiar i kształt ogonka, jak i to, co dany hipopotam czyni w określonym momencie), mogło zaistnieć jedynie dzięki Bożemu słowu – Bożej wypowiedzi.

I znowu wydaje się, że mówimy o rzeczach bardzo oczywistych, i że nikt z nas, wierzących, nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości. I rzeczywiście, to są proste rzeczy, które mają jednak dalekosiężne skutki.

Gdyby nasz świat był światem o jakim mówili greccy filozofowie, rzeczywiście można by było mówić o czymś, co jest niezależne i neutralne. Można by było mówić o czymś, co „po prostu istnieje”. Wtedy wszelkie właściwości świata nie byłby pochodne, wtórne, ale pierwotne.  Jednak Biblia nie pozwala nam na takie podejście. Jak to już stwierdziliśmy: „To jest Boży świat”, w każdym szczególe.

Zatem, Bóg wszystkiemu nadaje określone właściwości poprzez swoje Słowo i czyni to tak, jak chce. Bóg nie jest nikomu ani niczemu podporządkowany oprócz siebie samego. Czyli wszystko, co opisuje (stwarza), opisuje według upodobanie swojej woli (Ef. 1:11). On nikomu nie musi się tłumaczyć ani zdawać sprawozdania z tego, co czyni (Job 40:1-8; 41:33-42:6).

Bóg jest całkowicie wolny w tym, jak opisuje rzeczywistość – On wszystko czyni na podstawie swojego upodobania (Ps. 115:3).  Wszystko nabiera kształtów według Jego opisu, Jego Słowa, Jego poznania. Dlatego możemy powiedzieć, że Bóg poznaje wszystkie rzeczy, które stwarza, tak jak chce (jak to się Jemu podoba).  Czytamy na przykład w Liście do Rzymian, że Bóg jest tym, który „woła na rzeczy, których nie ma, tak jakby były” [tłum. autora] (4:17). On jest tym, który swobodnie nazywa bezpłodną kobietę matką wielu dzieci. On mówi do wzburzonego morza i jego fale czym prędzej w pośpiechu uciszają się – Jego „nazywanie” nadaje określone cechy wszystkiemu. Podobnie rzecz ma się z historią.  To Bóg wyznacza zarówno granice, władców, jak i okresy ich panowania (Dz. Ap. 17:26; Tr. 3:37).

Dlatego można powiedzieć, że Bóg opisuje (poznaje) wszystko w sposób czynny.  Bóg mówi i rzeczywistość czym prędzej (w pośpiechu) nabiera kształtów według Bożego Słowa. Jak już zauważyliśmy, to Bóg sprawia, że rzeczy są, czym są. Bóg nie tylko stworzył cały świat przy pomocy swojego Słowa, ale On również podtrzymuje (nadaje ciągłość istnienia) całemu światu przy pomocy swojego Słowa. Bóg wszystkiemu daje swoje utrzymanie przy pomocy potęgi swojego Słowa (Heb. 1:3; Kol. 1:17).  „Ty jedynie jesteś Panem! Ty stworzyłeś niebiosa, niebiosa niebios i cały ich zastęp; ziemię i wszystko, co jest na niej; morza i wszystko, co jest w nich. Ty też wszystko to utrzymujesz przy życiu, a zastęp niebieski oddaje ci pokłon” (Neh. 9:6).

Zupełnie inaczej rzecz ma się ze stworzeniem. Nikt z nas nie ma swobody „opisywania” rzeczy tak, jak to się jemu podoba. Nie mam swobody, aby pójść do ZOO, stanąć przed hipopotamem i powiedzieć, że patrzę na lemura. Innymi słowy, muszę opisywać świat takim, jakim on jest (jak powiedziałby rasowy „Ateńczyk” – my powinniśmy raczej powiedzieć, że muszę opisywać świat tak, jak go Bóg uprzednio opisał).  Po to, abym miał prawdziwe poznanie, muszę podporządkować swoje klasy i kategorie tym, które Bóg ustanowił (patrz 1 Moj. 1). Doskonale wiemy, gdzie znajdują się ludzie, którzy tak nie uważają i którzy konsekwentnie klasyfikują rzeczy tak, jak chcą – według swojego upodobania.  Są takie miejsca, gdzie przebywają ludzie, którzy patrząc w lustro klasyfikują odbicie, które widzą jako: Napoleon, Mesjasz, Lenin, itp. Nie mogę zobaczyć brodacza monachijskiego i nazwać go psem, a później kiedy zobaczę jamnika, zaklasyfikować go jako długopis.  Jeżeli chcemy mieć jakiekolwiek poznanie, musimy tworzyć swoje kategorie (opisywać) za Bogiem.

Zatem świat, w którym żyjemy, nie jest neutralnym światem, który jest rządzony przez abstrakcyjne prawa natury, ale jest światem, który został ukształtowany i który jest rządzony przez Słowo. Niestety jest wiele rzeczy, którymi nasiąkliśmy w naszych „ateńskich” szkołach, a których musimy się teraz „oduczać”.

Jak to już zostało wspomniane, Bóg nie jest podporządkowany nikomu ani niczemu, jeśli chodzi o to, jak On poznaje (tj. opisuje = planuje). Biblia uczy, że zanim powstało cokolwiek, co powstało, był tylko Bóg – nie było nikogo ani niczego, żadnego doradcy ani żadnego prawa dyktującego Bogu Jego poznanie (Job 38:4).

Wszystko też zostało stworzone – wszystko zostało opisane przez Boga dla rozsławienia wspaniałości Jego natury, dla Jego chwały.

Wszystko (dobro i zło) zmierza w kierunku wypełnienia całkowicie świętego i całkowicie dobrego Bożego celu.  „Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; Jemu niech będzie chwała na wieki. Amen.”

W tym momencie dochodzimy do kluczowego pytania: „Co z istnieniem zła, grzechu, wszelkiego rodzaju przemocy i gwałtu?  Czy również i to Bóg opisał?” Jedna rzecz, która jest naistotniejsza i najbardziej podstawowa, zanim odpowiemy na to oczywiste pytanie, to – Bóg jest Bogiem świętym. W Jego istocie nie ma żadnego cienia. On jest światłością. Biblia uczy, że Bóg nie jest autorem grzechu i grzech nigdy nie znajduje żadnej akceptacji przed Jego Trybunałem. Bóg nienawidzi grzechu i obiecuje konsekwentny sąd każdego grzesznego czynu i myśli.

Pamiętanie o Bożej świętości jest tak samo ważne, jak pamiętanie o tym, że zło nie ma niezależnego bytu – ponieważ nie ma niczego niezależnego. Przypadek nie ma miejsca w Bożej rzeczywistości (Tr. 3:37,38; Iz. 45:7). Więcej na ten temat w następnym numerze.

Artykuł ukazał się w numerze 1/1999 „Reformacja w Polsce”.